Data publikacji: 22.10.2025
Zmieniające się przepisy, ryzyko kar, niejasności wokół zabiegów i składników kosmetycznych – branża beauty staje dziś przed wieloma wyzwaniami prawnymi. Jak się w tym wszystkim odnaleźć i gdzie szukać pomocy? O specjalizacji kancelarii Beauty Law i misji wspierania przedsiębiorców rozmawiamy z mecenas Jagodą Rusińską-Dermaut, dyrektor generalną kancelarii i członkiem zarządu Fundacji Beauty Razem.
To świetne pytanie, bardzo za nie dziękuję. W szczególności dlatego, że my jako kancelaria obsługujemy przede wszystkim przedsiębiorców. Nie każdy prawnik zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromna jest branża beauty i że nie są to tylko kosmetolodzy czy kosmetyczki.
Dla nas bardzo ważne jest to, że działamy z naszymi klientami od początku do końca – prowadzimy nie tylko konsultacje prawne, ale również reprezentujemy klientów w procesach sądowych. W zależności od potrzeb danego klienta i charakteru sprawy są to postępowania cywilne, których jest najwięcej, administracyjne, a czasami także karne. Obecna legislacja wygląda tak, że również postępowania karne w branży beauty się zdarzają.
Skupmy się jednak na tym, co jest dziś najczęstsze – czyli roszczeniach o zadośćuczynienie i odszkodowanie. Tego typu spraw jest obecnie bardzo dużo, w związku z obowiązującymi przepisami i rosnącą świadomością klientów. Istnieje wiele sposobów, aby bronić swoich praw, a my – jako kancelaria – stoimy na czele tych praw i wspieramy przedsiębiorców w ich codziennej działalności.
Obejrzyj całą rozmowę z mecenas Jagodą Rusińską-Dermaut:
Czyli współpraca z kancelarią nie kończy się na konsultacji?
Absolutnie nie. Prowadzimy klienta od początku do końca. Najczęściej przychodzi do nas osoba z poważnym, indywidualnym problemem. Analizujemy go, rozbieramy na czynniki pierwsze, dobieramy odpowiednią praktykę i działania, przygotowujemy indywidualny plan – i najczęściej stawiamy na ugodę.
Jeśli ugoda nie jest możliwa, idziemy do sądu. I tym, czym możemy się pochwalić, jest liczba wygranych procesów – głównie cywilnych, choć zdarzają się też postępowania administracyjne. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że jesteśmy bardzo skuteczni, ponieważ jesteśmy wyspecjalizowani. To daje nam przewagę.

Spójrzmy na przykład sprawy o odszkodowanie i zadośćuczynienie, w której reprezentowaliśmy dużego przedsiębiorcę. Wygraliśmy ten proces – sąd oddalił powództwo w całości i zasądził zwrot wszystkich kosztów sądowych na rzecz naszego klienta. Warto pamiętać, że w przypadku przegranego procesu strona przegrana musi zwrócić koszty poniesione przez stronę wygrywającą.
Nie mogę ujawniać szczegółów sprawy, ponieważ obowiązuje mnie tajemnica zawodowa, ale mogę powiedzieć, że w sprawie był powołany biegły. Wyrok był dla nas oczywisty, jednak chciałabym zwrócić uwagę na to, że dla nas, prawników, sąd to codzienność, ale dla przedsiębiorcy, który latami budował swoją firmę, to bardzo duże przeżycie i stres. Dlatego – ze względu na dobro klientów – często zalecamy na ugodę.
Ubezpieczenia stworzone specjalnie dla branży Beauty Polisa obejmuje każdy zabieg, pokrywa szkody, chroni przy kontrolach i płaci mandaty za Ciebie.
Mamy takie powiedzenie, a właściwie znaną paremię łacińską „nieznajomość prawa szkodzi”. Uważam, że powinniśmy iść właśnie w tę stronę, czyli edukować się, być świadomi przepisów, które się zmieniają, a zmieniają się bardzo często. Trzeba znać zarówno swoje prawa, jak i obowiązki, których w branży beauty niestety wciąż przybywa. Mamy różnego rodzaju zakazy, nakazy, wymogi dotyczące przynależności do określonych rejestrów.
Dlatego w dzisiejszych czasach, jeśli ktoś chce być przedsiębiorcą – a szczególnie przedsiębiorcą w branży beauty – powinien znać i na co dzień stosować szereg wytycznych obowiązujących w tej branży. I właśnie w tym zakresie wspieramy naszych klientów. Pomagamy im wdrażać wszystkie przepisy, doradzamy i służymy pomocą w codziennym funkcjonowaniu biznesu.
Mamy również stronę internetową otwartą na przedsiębiorców, która pomaga im zrozumieć to, co nowe, nieoczywiste i często nie do końca zrozumiałe. Staramy się przekazywać te informacje w sposób jasny i przystępny, tak aby każdy – zarówno przedsiębiorca, jak i odbiorca usług beauty – mógł z nich skorzystać.
Prowadzimy też sklep, w którym dostępne są materiały, poradniki i dokumenty , w tym także dotyczące m.in. BDO, ubezpieczeń czy odszkodowań. To obszary, na które zdecydowanie warto zwrócić uwagę.
Dokumentacja dla salonów Wzory umów, regulaminy i poradniki 
opracowane przez ekspertów.
Tak, to bardzo częste pytanie. W tygodniu poprzedzającym 1 września dostaliśmy około 200 zapytań w tej sprawie. Temat rzeczywiście nie był jasny – ani dla branży, ani dla niektórych doradców z działów prawnych. Natomiast my, po dokładnej analizie przepisów, dyrektywy, rozporządzeń, a także zaleceń czy opinii instytucji administracji państwowej mamy jasne stanowisko: produkty zawierające składnik TPO, nawet jeśli zostały zakupione przed 1 września 2025 roku, nie mogą być używane.
To powinno wybrzmieć bardzo wyraźnie – wszystko, co zawiera TPO, nie może zostać wprowadzone do obrotu. A przez „obrót” rozumiemy również stosowanie w usługach, czyli np. nakładanie takiego lakieru na paznokcie. Przedsiębiorca, który to robi, powinien liczyć się z konsekwencjami.
Kary mogą być różne. Kodeks postępowania administracyjnego mówi nam o różnych możliwościach kar. To, że dana legislacja nie określa wprost, jakie kary mogą być zastosowane, nie oznacza, że nie zostaną nałożone.
Warto pamiętać, że sygnał do organów kontroli może pochodzić nie tylko od niezadowolonego klienta, ale też od osób, które „uprzejmie informują”, że w danym salonie używany jest zakazany składnik. Dlatego przedsiębiorcy powinni zachować ostrożność i rozsądnie podchodzić do tego, czego używają. Na razie nie mieliśmy jeszcze przypadku ukarania, ale monitorujemy sytuację.
Przede wszystkim pamiętajmy o zabiegach iniekcyjnych. Iniekcje stanowią czynność tzw. niedozwoloną, ponieważ mówimy tutaj o przerwaniu ciągłości skóry. To właśnie ten element jest dla nas najważniejszym czynnikiem rozróżniającym kompetencje poszczególnych zawodów.
Szczerze ubolewamy nad tym, jak obecnie wygląda stan prawny i jak skonstruowane są ustawy. Istnieje ogromna luka, której – jako prawnicy – nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. W kancelarii otrzymujemy bardzo wiele zapytań, co zrobić, aby wykonywać zabiegi legalnie i bez stresu związanego z ryzykiem mandatu, kary czy postępowania karnego. Niestety, to właśnie do tego w praktyce często się to sprowadza.
Powiem szczerze – w tym obszarze wciąż istnieje duży znak zapytania. Oczywiście są różne drogi, które pozwalają wykonywać zabiegi w sposób zgodny z prawem, a jedną z nich są studia medyczne i posiadanie wykształcenia o profilu medycznym. Uważamy jednak, że jest to w pewnym sensie niesprawiedliwe wobec kosmetologów, ponieważ jest to zawód, który powstał nie bez powodu.
Kosmetologia została ukształtowana na wzór podobnych legislacji w innych krajach, gdzie zakres kompetencji tego zawodu jest znacznie szerszy niż w Polsce. Dlatego bardzo nad tym ubolewamy, ale jednocześnie aktywnie pracujemy nad zmianami w tym zakresie. Mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli podzielić się pozytywnymi informacjami lub przynajmniej zapowiedziami jakiś zmian, do których dążymy. Jesteśmy po to, aby wspierać tę branżę i działać wspólnie na rzecz jej rozwoju.
TAGI
Przeczytaj także