Karta Członkowska
Beauty Razem
to branżowy "Netflix" z ebookami, VOD, dokumentacją i stałym dostępem do grup FB.
Anna Kowalska
Data publikacji: 05.06.2025
Komisja Europejska wyliczyła, że branża kosmetyczna jest drugim co do wielkości emitentem zanieczyszczeń odprowadzanych do ścieków miejskich. Teraz na jaw wyszły dane, z których wynika, że rzeczywisty udział mikrozanieczyszczeń pochodzących z kosmetyków w europejskich ściekach wynosi 1,54 proc. a nie 26 proc., jak podawano, co ma ogromne znaczenie w kontekście kosztów działalności firm z sektora kosmetycznego.
Sektor kosmetyczny od 3 lat próbował przekonać urzędników w Polsce i Europie, że przemysł kosmetyczny nie jest głównym emitentem mikrozanieczyszczeń do ścieków miejskich. Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ faktyczna ilość odprowadzanych zanieczyszczeń wiąże się z kosztami prowadzenia działalności przez firmy kosmetyczne, a te wprost przekładają się na ceny produktów kosmetycznych, które kupują także właściciele salonów kosmetycznych.
Chodzi o opłaty wynikające z dyrektywy UWWTD Urban Wastewater Treatment Directive. To tzw. dyrektywa ściekowa, która została przyjęta 30 lat temu w celu ochrony środowiska przed szkodliwymi skutkami zrzutów nieoczyszczonych ścieków. W 2019 r. wprowadzono do niej poprawki, a w 2024 r. zaktualizowano dostosowując do wymogów Zielonego Ładu, jako kluczowy element unijnej polityki wodnej i zagwarantowania, że ścieki komunalne są czyste i bezpieczne, co ma zasadnicze znaczenie dla ochrony zdrowia publicznego i ochrony środowiska.
Dyrektywa ta opiera się na zasadzie „zanieczyszczający płaci” (ROP – Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta) i w myśl tej zasady nakłada opłaty na producentów obowiązek finansowania nowych procesów oczyszczania czwartego stopnia w miejskich oczyszczalniach ścieków, w celu usunięcia mikrozanieczyszczeń. Jednak w najwyższym stopniu obowiązkiem tym zostały obarczone dwa sektory – farmaceutyczny i kosmetyczny. Sektor kosmetyczny został wskazany jako jako drugi co do wielkości, przyczyniający się do odprowadzania mikrozanieczyszczeń do ścieków komunalnych.
Karta Członkowska
Beauty Razem
to branżowy "Netflix" z ebookami, VOD, dokumentacją i stałym dostępem do grup FB.
Anna Kowalska
Branżowe organizacje reprezentujące producentów, w tym Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, od lat przekonują unijnych urzędników oraz władze w Polsce, że wyliczenia te nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Komisja Europejska błędnie przypisała sektorowi kosmetycznemu szereg substancji. Część z nich nie jest stosowana w kosmetykach (np. permetryna, insektycyd zabijający wszy i roztocza). Niektóre są nawet zakazane do stosowania (np. rozgałęziony 4-nonylofenol). Jeszcze inne substancje zostały przypisane wyłącznie przemysłowi kosmetycznemu, podczas gdy są także lub w przeważającej większości stosowane przez inne branże (np. kwas palmitynowy powszechnie występujący w tłuszczach zwierzęcych i roślinnych: maśle, oliwie z oliwek czy kofeina).
Teraz okazało się, że wkład sektora kosmetycznego w toksyczny ładunek w ściekach komunalnych został zawyżony co najmniej 15 razy. Z analiz Cosmetics Europe (europejska organizacja branżowa), przeprowadzonych na podstawie danych ujawnionych przez Komisję Europejską, wynika że rzeczywisty udział mikrozanieczyszczeń pochodzących z kosmetyków w europejskich ściekach wynosi 1,54 proc. a nie 26 proc. (!) jak wskazywano.
Od początku prac nad dyrektywą UWWTD podkreślamy, że całkowicie popieramy ogólny cel tej regulacji, tj. walkę z zanieczyszczeniem wody i że producenci są gotowi płacić za oczyszczanie ścieków z zanieczyszczeń pochodzących z kosmetyków Nie zgadzamy się jednak, by tylko dwa sektory, kosmetyczny i farmaceutyczny, były zobowiązane do finansowego wkładu w modernizację oczyszczalni ścieków do oczyszczania IV-rzędowego. Mamy nadzieję, że to zaskakujące i nieproporcjonalne rozwiązanie zostanie teraz ostatecznie podważone
– komentuje Justyna Żerańska, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
Podkreśla, że Polska jako jedyny kraj w Unii Europejskiej zaskarżyła dyrektywę UWWTD do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Będziemy działać dalej, solidarnie z całym europejskim przemysłem. Chcemy ponownej oceny dyrektywy UWWTD, systemu ROP zgodnego z zasadą prawdziwy „zanieczyszczający płaci” i wprowadzenia modelu opartego na substancjach, a nie sektorach
– mówi Justyna Żerańska.
Warto wspomnieć, że pozew do Trybunału Unii Europejskiej zaskarżający dyrektywę UWWTD złożyła w marcu br. firma farmaceutyczna Zentiva. Steffen Saltofte, CEO Zentiva powiedział, że dyrektywa narusza kluczowe zasady Unii Europejskiej. Nie wiadomo na jakiej podstawie i według jakiej metodologii Komisja Europejska zdecydowała, że to wyłącznie branże farmaceutyczna i kosmetyczna będą ponosić koszty oczyszczania ścieków komunalnych, a pytania przedsiębiorców pozostają bez odpowiedzi.
Naciski na KE przynoszą skutek. Jak poinformowała Dorota Rejman, regulatory affairs manager w Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego:
Komisja Europejska wczoraj (5.06.2025) opublikowała komunikat dot. Water Resilience Strategy, w którym przy okazji znalazła się zapowiedź, że KE zaktualizuje analizę kosztów i potencjalny wpływ systemu rozszerzonej odpowiedzialności konsumenta (ROP, art. 9) w ściekach. Jest to pierwszy krok w kierunku uczciwego stosowania zasady „zanieczyszczający płaci”. Jest to ważne, że głos sektora kosmetycznego w Europie został usłyszany.
TAGI
Komentarze
Przeczytaj także